poniedziałek, 24 czerwca 2013

Cygańskie wesele!

Dobra, wreszcie przemogłem się. Nie mogłem się zabrać do pisania, ale skoro Bydgoszcz już w tym tygodniu, to trzeba coś napisać. Najpierw mała relacja z ostatniego turnieju IV Ligi Trójmiasta o wdzięcznej nazwie: Tobol tańczy z cyganami. Zabrakło niestety naszych Królów Cyganów, czyli Zygiego i Wojta. Ale co tam. W czwartek 13 czerwca zgromadziliśmy się (tłumnie) w 6 osób. Ja, Tobol, Ver, Filku, Wujtrator i... TADADADAM! Troll! Dokładnie tak! Po... ponad półrocznej przerwie znowu zagrał w Inwazję. Ale o tym trochę później. Teraz trochę o waszym ulubionym Trójmiejskim blogerze. :D

Razem z Wujtratorem zbieraliśmy podczas turnieju materiały do pracy magisterskiej pt. "Działanie zwycięskich talii sprzed FAQ 2.0 po wydaniu w/w FAQ". Wojtek grał Krasnoludzką Przewijarką, która wygrała kiedyś kilka turniejów podczas chyba II albo III Ligi. Ja natomiast wróciłem do uwielbianych przeze mnie Orków na Snotlingach, które kilka dni przed Toruniem (i FAQ) nie dawały nikomu szans.

http://deckbox.org/sets/402354

Tak wyglądał mój deck. Co się zmieniło w stosunku do tamtej wersji? Wyleciały 3 warpstony, 2 mustery, 3 elity, 1 Iron Boyz. Wskoczyły (x3): Śledzie, Wioski Rasowe i Gobbosy. Talia zyskała kontrolę, ale straciła ekonomię i napór. Ale o tym za chwilę. Od razu zaznaczę że nie pamiętam wszystkiego z naszych gier, więc sorry za błędy.

Runda 1
vs Ver, DE 0:2
Tutaj miałem bardzo mało do powiedzenia. Deck Vera zarówno przewijał, jak i kontrolował (zwłaszcza Shade'ami). Arka + Kulty i gg. Deck bardzo wkurzający, różny od Metatrona, choć niektóre rzeczy podobne (tyle że tego nie da się uniknąć). Wielki szacun.

Runda 2
vs Filku, DE 1:2
Tutaj udało się urwać jedną grę. Tym razem trochę więcej kontroli ręki (Hag Queny). A poza tym starndard: Crone, Kulty, Snaresy. Szanse były nikłe, te Orki mają bardzo małe szanse z wszelakimi DE.

Runda 3
vs Wujtrator, DWA 2:1
Wspomniana już przeze mnie talia. Ogólnie powiem, że opierała się na synergii rzędu Dark Abyss + Dismay + Infiltrate!. W pierwszej po dwóch Dismayach poddałem. Następne gry to szybka kontrola, pillage, gobbosy, rzygi. Wojtek dośc szybko poddawał. Jednak, mimo iż deck był only for fun, to potrafił wkurzać (takie było jego zadanie).

Runda 4
vs Troll, ORC 1:2
Te gry pamiętam chyba najlepiej, może dlatego, że były najciekawsze. Troll grał Wurrzagiem Fortepa z Assaulta. Pierwsza gra to mój niezły start, ale wstrzymałem się ze Snotlingami, by nie dawać przeciwnikowi Lojalek. W kluczowym momencie Troll wystawił obronnego Grimgora w questa, by uchornić się przed moimi Wolf Gobbosami. I wtedy odkryłem synergię. :D Rzuciłem Śledzie! TAK JEST! Śledzie + Gobbos! Zabiłem Grimgora i Troll miał czysty stół - 1:0. Następne dwie gry to już mocna kontrola, obronne Śledzie i nie dałem rady. Ciekawe, że na 3 gry Julian wyszedł tylko raz. Pokazuje to, że Orki na nim mogą wygrać nawet bez niego, co pokazuje ich siłę. Graty dla Trolla, że po długiej przerwie ogarniał.

Wygrał Ver, drugi był Tobol a trzeci Troll.Ja z bilansem 1-0-3 uplasowałem się na 5 pozycji, tylko przed Wujtratorem. Graty dla zwycięzców, którzy pokazali klasę. 


Jakie refleksje odnośnie talii? Może powinienem ją lepiej przygotowac pod meta. Ale na razie nie mam na to pomysłu. W tej chwili temat Orków na Snotlingach czasowo zamykam. Szkoda, bo lubiłem ten deck, pasował do tytułu mojego bloga. Podsumowanie całej Ligi w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz