wtorek, 26 listopada 2013

Testy Vereny, czyli ostatnia relacja przed Regio

Kolejny turniej naszej Ligi, wyjątkowo rozgrywany w czwartek. Był on jednak wyjątkowy za sprawą powrotu Fortepa! Tak jest! Znany w całej Polsce gracz, mimo sprzedania kart, zaszczycił nas swoją obecnością. Jak to powiedział Zygi: "No jak dasz dobry deck (Filkowy jest niezly) i dobrego gracza (Fortep), no to nie ma bata, bo jak Filku tym grał to pożal się boże". W skrócie, 4:0 po bardzo długim nie graniu robi wrażenie. Szczerze gratulacje również dla drugiego Organka, który potwierdził siłę Krasnoludów, zajmując drugą pozycję. Dalsze dwa miejsca dla Killaszita i Yogiego. Gratulacje dla was obu, dla pierwszego za trzymanie wysokiego poziomu, a dla drugiego za najlepsze miejsce w historii uczestnictwa w turniejach.

Ja grałem z tego co pamiętam czymś takim: http://deckbox.org/sets/523922

Szału nie ma, nudny standard.

Runda 1
vs Zygi, DE 2:0
Bardzo ciekawa talia m.in. z Sacraficem, Wampirem i jeszcze jakimiś cudawiankami. Chociaż Zygi napierał, ale zdołałem skontrolować. Zabijało to klasycznie, atakiem, więc broniłem się i przesuwałem co mogłem do questa. Zygi powoli się przewijał, w kluczowym momencie zabrakło mu chyba kilku obrażeń do spalenia. Potem się przewinął. W drugiej kontrolowałem, Wilhelm wyrzucał co mógł na boki, a potem kluczowa Verena pomogła. Bardzo ciekawy i zaskakujący deck, ale czegoś brakowało.

Runda 2
vs Tobol, HE 0:2
Deck na Eltharionie. W pierwszej grze oboje nie mieliśmy prawie nic do zagrania. Za szybciej zdołałem wystawić młotki, miałem 4 kasy, ale zwlekałem z Vereną. Bo prawie nic nie miał, więc jeszcze tura. Zemściło się. Wszedł Mag Loeca i było po grze. W drugiej nie mogłem nic zrobić, próbowałem, ale Mag Loeca stał, a potem Eltharion zabił mnie bardzo łatwo.

Runda 3
vs Organek, DWA 1:2
Kolejny pojedynek między nami, Organek zemścił się wcześniej za dawną porażkę, teraz przyszła moja kolej. Pierwsza dla mnie, Verena ładnie wyczyściła cały stół. W drugiej i trzeciej słabiej, może i Osąd wchodził, ale Krasnoludy utrzymywały pozycje i brutalnie paliły. W sumie prócz Ukrytego Gaju brakło obrony, a rozwinięcia  Dwarfów łatwo wystawić w dużej liczbie. No cóż... Jeszcze jedna gra.

Runda 4
vs Wojt, DE 0:1
Chyba najbardziej innowacyjna talia turnieju (niekoniecznie ze względu na wybór restrykcji). Mroczne na przejmowaniu jednostek. Talia ciekawa, ale wolna, do tego, nie oszukujmy się, Wojt gra wolno. Nie staluje, ale po prostu wolno gra ruchy. W pierwszej grze zostałem skontrolowany, a potem spalony (czy też przewinięty, nie pamiętam już, czy była Crone'a). Mało miałem do powiedzenia. W drugiej co próbowałem atakować, to dostawałem Testing the Spell. I niestety, w impasie, skończył się czas. Nie lubię takich gier, ale cóż, trudno.

Podsumowując, Verena nie pasuje do tego meta. Większość talii daje sobie z nią rade, zatem to dla mnie zamknięta droga. Muszę szukać czegoś innego.

Z racji, że Regio coraz bliżej, zawieszam na razie relację z cotygodniowych zmagań. Musimy ukryć swoje techy, aby nikt nie spodziewał się, czym zagramy. Żodyn nie ogarnie. Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz