wtorek, 4 lutego 2014

Historyczny powrót, aż 2 HE, a i tak wygrywa Wurrzag

Kolejny turniej to przede wszystkim jedno wydarzenie: powrót do gry Mamuta. Vice-mistrz Europy z 2011 roku wziął udział w turnieju po raz pierwszy w tym sezonie. Przy okazji pokazał nam karty swojego pomysłu. Miło znowu Cię zobaczyć, mimo naszych małych sprzeczek na forum.

Niestety, nie było nikogo z programem, zatem musiałem liczyć wszystko na kartce. Mam nadzieję, że nikt nie czuł się pokrzywdzony, ale ustalałem wg punktów, zaś "remisy" rozstrzygałem kośćmi. Nie liczyłem na bieżąco bucholtzów, bo to by jeszcze dłużej zeszło. Ale chyba wyszło okej.

Grałem trochę zmienioną talią Undeadów: http://deckbox.org/sets/597425

Różnica polegała na dorzuceniu 3 Nagashów, a wywaleniu Sellswordów.

Trochę niestety zabrakło mi czasu i pomyslu na nowy deck, ale spokojnie - za tydzień gram WE (umówiłem się z Mamutem, że zagram tym i spróbuję coś ugrać, zobaczymy).

Runda 1
vs Ver, ORC 1:2
W pierwszej grze szybki napór i kontrola, potem wszedł Wurrzag, który w sumie bardzie przeszkadzał, bo taktyk nie rzucał, za to wymuszał spalenie dodatkowej. Jednak nie zdążyłem się odbudować. W drugiej zacząłem napierać i kontrolować, wystawiłem Lorda, Akolitów, same jednostki. Verowi nie podchodził Rzyg. Potem Potwór z Głębin blokował moje ataki, a Ver wisiał na kilku obrażeniach. W tym momencie Vomit bardziej by przeszkodził, bo zabiłby potwora, a ja wstawiłbym Wight Lorda z discardu i dopalił. Ogólnie ustawił wielką obronę, którą jednak zdołałem przebić (Akolici, Wampir, Bloodek chyba też się pojawił). Trzecia, niestety dla mnie, podobna do pierwszej, kontrola oraz szybki napór. Chyba nawet bez Wurrzaga. Gratulacje za wygranie (po raz kolejny, osiągasz świetne wyniki lokalnie, czas na sukces na Regio).

Runda 2
vs Yogi, ORC 2:0
Kolejne Orki. W pierwszej grze najpierw szybki Wampir, poparty Nagashem, a chwilę potem turbo-ekonomiczny Lord. 1:0. W drugiej kontrolowaliśmy się, wreszcie, w kluczowym momencie, miałem dużo jednostek na stole. Yogi zagrywa na początku tury Ripa na devkę w Królestwie. Będzie miał 6 kasy, a dwie tury Lord ujawnił Rzyga. Teraz miał go na ręce, zabiłby mnie, gdyby go rzucił. Wzrok Nagasha! Teraz, byle nie dobrał... Udało się. Pakuje masę kart do Misji. Ja odrzucam Grimgora z akcji Mannfreda i rzucam Raise Deada. Uf... Bez kart Yogiemu było ciężko. Dzięki za gry, czegoś, niestety, dzisiaj zabrakło. Ale w poniedziałek może się odkujesz.

Runda 3
vs ŹleX, CHA 2:1
Pierwsza gra, u mnie Monastyr. Przeciwnik wychodzi z 3 kart: Niebieski Horror do Misji, Spawn  i Prince do BF. Ja: Wampir, Innowacja, atakuję, zabijam Niebieskiego (wszedł drugi, ale mniejsza), rzucam Nagasha. Przeciwnik został w sumie bez kart (Wampir czyścił dociąg). 1:0. W drugiej Ptasior i Seedsy wyczyściły mi jednostki, a Książe i Unleash dopełnili formalności. W trzeciej starałem się kontrolować, ale Ptasior nie dawał za wygraną. Lord of Change wchodził i schodził, Danse Makabre czynił cuda, później, gdy kończył mi się deck, a musiałem wykrzesać trochę obrażeń, a przy okazji się nie przewinąć, używałem super-pro-techów, jak np używanie Nekromancji, aby jednostka wróciła do decku, czy też rzucanie Eksperymentów na jednostkę w Misji PO wzięciu kart, aby spadła i w następnej nie dobierała kart. Ogólnie moja wesoła kompania zdołała się przebić niemal na styk i spalić. Miałem niby jeszcze talii na 3 tury, ale nie należy niczego zostawiać na ostatnią chwilę. Dzięki za grę.

Runda 4
vs Filku, DWA 0:2
Mój przeciwnik przed grą wpisał na kartkę wynik. Jak się okazało, słuszny. Nie miałem prawie nic do powiedzenia. W pierwszej grze masa młotków, kontrola mojego stołu i szybkie spalenie, podczas gdy ja miałem prawie pusty stół. 2 razy Inwokacja nic nie wyciągnęła, zaś w 5 kartach odrzucanych na starcie były 2 Monastyry. W drugiej wyszedłem z Corba, który zablokował Canonkę, ale niestety, mimo tego, Filku rozbudowywał się za szybko, przez co wkrótce mnie zajechał. Gratulacje, kolejne wysokie miejsce, ciągle na przedzie Ligi.

Talia niby działała, ale jednak było za dużo taktyk. Fajnie się tym gra, ale szału nie ma. Teraz ciśniemy Wood Elfami! Ha! Powtarzając flavor teskt z karty "Świt" z Zombiaków 2: "Ja Ci jeszcze pokażu!". Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz